Nie są to na pewno wybitne opowiadania Chandlera, ale miłośnikom gatunku (chodzi mi oczywiście o klasyków dwudziestowiecznej powieści kryminalnej) powinny przypaść do gustu.
Meszuge (tu: pseudonim, nick) - zgodnie ze słownikiem wyrazów obcych, oznacza w języku jidysz wariata, człowieka niespełna rozumu, szaleńca. Najczęściej określenie to ma charakter pejoratywny, ale jednak nie zawsze, bo meszuge to czasem może być po prostu ekscentryczny dziwak, oryginał... Niecodziennik to autopamflet prywatny nie codziennie pisany, a „reszta świata” zawiera pojedyncze teksty o różnej tematyce.
sobota, 10 grudnia 2011
I nie tylko w deszczu...
„Morderca w deszczu” – Raymond Chandler
„Morderca w deszczu” to zbiorek pięciu opowiadań kryminalnych, w skład którego – poza tytułowym – wchodzą: „Będę czekać”, „Strzelanina u Cyrana”, „Spokojne góry” i „Kobieta w jeziorze”. Bohaterem jest w nich zawsze detektyw, jakiś detektyw, bo albo prywatny, albo hotelowy, albo były, a historie nie łączą się ze sobą w żaden inny sposób. Wprawdzie po przeczytaniu trzech wydawało mi się, że motywem łączącym je jest deszcz, ale akcja „Spokojnych gór” rozgrywa się przy pięknej słonecznej pogodzie, a w przypadku „Kobiety w jeziorze” motywu aury w ogóle nie zauważyłem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz