„Sztuka zachowywania umiaru” – Anselm
Grün
Kiedy przekraczamy miarę, tracimy wyczucie tego, co jest dla nas
odpowiednie. Ulatuje z nas powietrze, tracimy energię, czujemy się niejako
opróżnieni, wyczerpani. Kto mierzy rzeczy właściwą miarą i zachowuje umiar, nie
wyczerpuje się tak łatwo. Kto nie zna umiaru, mierzy siły na zamiary i porywa
się na zbyt wielkie rzeczy, nie powinien się zatem dziwić, jeśli w pewnej
chwili poczuje się wypalony*.
Można powiedzieć, że temat równowagi między
skąpstwem a rozrzutnością (to jeden z rozdziałów) jest wręcz banalny, ale już
zagadnienia dotyczące mocy rytuałów, świętego oburzenia, dyscypliny i porządku,
oraz wiele, wiele innych, zapowiadają się intrygująco, a nawet… prowokująco.
Czy można osądzać
(źle mówić i myśleć) księdza pedofila, gwałciciela dzieci, jeśli nie zna się go
osobiście? Według autora – nie. Anselm Grün twierdzi, że konsekwentnie i
zdecydowanie odmawia oceniania ludzi, których sam nie zna, bez względu na to,
co zrobili. Od razu przyszło mi do głowy wredne pytanie, czy podobną miarę
stosuje do komunistów i ilu ich naprawdę osobiście poznał. Chciałem tu dołożyć też
hitlerowców, ale ze względu na narodowość i wiek autora…
Nie ze wszystkimi
przekonaniami Anselma Grüna się zgadzam, ale to na szczęście nie jest obowiązkowe.
Poza tym uważam, że w zdecydowanej większości przypadków ma jednak rację. Znalazłem też w książce stwierdzenia, co do których mam wątpliwości, które zostawiam do
przemyślenia, na kiedyś, na później. Na przykład w rozdziale „Równowaga między pogardą dla siebie a
pychą” opisuje małżeństwo, które decyduje się zrezygnować z bardzo drogich
wakacji – wiele razy na takie jeździli, ale wreszcie uznali, że to kosztuje
zbyt dużo. To oczywiście zdolność zachowania umiaru, ale do tego autor
twierdzi: A przecież tak naprawdę nasze
poczucie wartości wzrosłoby, gdybyśmy przyznali się do własnych granic**.
No więc się zastanawiam, czy przyznanie, że na coś mnie nie stać, że coś jest
dla mnie za drogie, naprawdę podnosi moje poczucie własnej wartości?
Jako, że jestem
kwakrem, uważam za bardzo ważne, kluczowe, zagadnienia dotyczące zrównoważonej
relacji ze stworzeniem albo niewygodne pytanie, ile jest rzeczy, których nie
potrzebuję. Przydatne okazały się rozważania na temat zdolności odróżniania spraw
ważnych od mniej ważnych oraz poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, co naprawdę
jest ważne.
Dobrego traktowania stworzenia nie można się domagać za pomocą
argumentów czysto racjonalnych. Gdyby tak było, nasze postępowanie zależałoby
zbytnio od naszej woli. Aby naprawdę zmienić nasze zewnętrzne zachowanie,
potrzebujemy odpowiedniego nastawienia i pokornej postawy***.
Dobra książka – jako
lektura inspirująca do poszukiwania własnych odpowiedzi, swojego stanowiska,
indywidualnej drogi, postaw, zachowań.
--
* Anselm Grün,
„Sztuka zachowywania umiaru”, przekład Kamil Markiewicz, 2016, wyd. Święty
Wojciech, s. 5.
** Tamże, s. 24.
*** Tamże, s. 110.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz