poniedziałek, 7 października 2024

Dobra, ale słabsza od innych

 „Strażnik” – Lee Child, Andrew Child

Główny bohater: Jack Reacher, były żandarm wojskowy, wędrujący po Stanach właściwie bez celu, ale wiecznie pakujący się w jakieś kłopoty. Nieprawdopodobnie pewny siebie i skuteczny – rozprawienie się z sześcioma zaprawionymi w bójkach zakapiorami to dla niego bułka z masłem.

Na początku dowiedziałem się, że Jack Reacher nie ma żadnego dokumentu ze zdjęciem. W trakcie lektury okazało się, że kilka razy legitymował się policji paszportem. To teraz jedno z dwojga – albo amerykańskie paszporty pozbawione są zdjęć posiadacza, albo spółka Lee i Andrew Child (bracia) bardzo obniżyła poziom, tworzy szybko, byle jak, stawiając na ilość kosztem jakości, używając kopiuj/wklej. Stawiam na to drugie.

Tym razem Reacher mierzy się z rosyjskimi szpiegami i neonazistami jednocześnie, co uważam za mocno naciągane. Tym niemniej powieść czyta się bardzo szybko, jest wciągająca i porywająca. Znacznie lepsza od produktów królowych polskiego kryminału i mistrzów polskiej sensacji. „Strażnik” jest gorszą pozycją w dorobku Lee Childa, ale tak w ogóle, to dobra powieść sensacyjna i rozrywkowa.

Książkę wzbogacono o wywiad z braćmi Child, w którym wyjaśniają, jak do tego doszło, że zaczęli pracować razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz