„Czas ciekawy, czas niespokojny, cz. 1” – Leszek Kołakowski i Zbigniew Mentzel
Sięgnąłem po tę książkę, bo starałem się, próbowałem zrozumieć pewien fenomen: z jednej strony niechęć, pogarda, czasem nawet nienawiść wobec „czerwonych”, a z drugiej niekwestionowany moralny autorytet wielu byłych komunistów (Kołakowski, Kuroń, Musioł – temu ostatniemu nawet niedawno pomnik wystawiono w Opolu). Udało mi się to tylko częściowo, ale to inna sprawa…
Książka jest rodzajem autobiografii skonstruowanej na zasadzie rozmowy, swego rodzaju wywiadu, jaki z filozofem Leszkiem Kołakowskim przeprowadził felietonista Zbigniew Mentzel; Mentzel zadaje pytania, Kołakowski odpowiada i tym samym opowiada o swoim życiu. Część pierwsza obejmuje okres od wczesnego dzieciństwa Kołakowskiego do około 1968 roku, czyli momentu opuszczenia przez niego Polski.
Jest to historia tamtych czasów, ale także specyficznej ewolucji przekonań. Leszek Kołakowski przyznaje, że wierzył w marksizm, uważając go za naukową busolę wskazującą świetlaną przyszłość państwa i narodu polskiego, że z przekonania protestował przeciwko przekraczaniu przez profesora Tatarkiewicza dopuszczalnych (zdaniem studenta komunisty) granic w krytykowaniu filozofii proletariackiej, co prawdopodobnie przyczyniło się do odsunięcia Tatarkiewicza od nauczania, opowiada też o wielu innych swoich decyzjach, wyborach i zachowaniach, które z perspektywy czasu najczęściej określa jako okropne.
Kołakowski stara się to wszystko wytłumaczyć Mentzlowi – i czytelnikowi – w taki oto sposób:
„Bo ideologia komunistyczna zakorzeniała się w duszy na sposób quasi-religijny, zrastała z osobowością. Oczywiście mówię o komunistach prawdziwych, a nie po prostu o członkach partii. Mówię o tym, co Orwell gdzieś nazywa partią wewnętrzną, do której my, komuniści ideowi, należeliśmy nieformalnie, rzecz jasna”.
Fascynująca jest analiza przypadków, w których Kołakowski mówiąc o komunistach używa formy „my”, a kiedy „oni”.
Bardzo ciekawa lektura, pasjonująca, niewątpliwie godna polecenia wszystkim tym, którzy starają się zrozumieć Polaków i Polskę.
Książka jest rodzajem autobiografii skonstruowanej na zasadzie rozmowy, swego rodzaju wywiadu, jaki z filozofem Leszkiem Kołakowskim przeprowadził felietonista Zbigniew Mentzel; Mentzel zadaje pytania, Kołakowski odpowiada i tym samym opowiada o swoim życiu. Część pierwsza obejmuje okres od wczesnego dzieciństwa Kołakowskiego do około 1968 roku, czyli momentu opuszczenia przez niego Polski.
Jest to historia tamtych czasów, ale także specyficznej ewolucji przekonań. Leszek Kołakowski przyznaje, że wierzył w marksizm, uważając go za naukową busolę wskazującą świetlaną przyszłość państwa i narodu polskiego, że z przekonania protestował przeciwko przekraczaniu przez profesora Tatarkiewicza dopuszczalnych (zdaniem studenta komunisty) granic w krytykowaniu filozofii proletariackiej, co prawdopodobnie przyczyniło się do odsunięcia Tatarkiewicza od nauczania, opowiada też o wielu innych swoich decyzjach, wyborach i zachowaniach, które z perspektywy czasu najczęściej określa jako okropne.
Kołakowski stara się to wszystko wytłumaczyć Mentzlowi – i czytelnikowi – w taki oto sposób:
„Bo ideologia komunistyczna zakorzeniała się w duszy na sposób quasi-religijny, zrastała z osobowością. Oczywiście mówię o komunistach prawdziwych, a nie po prostu o członkach partii. Mówię o tym, co Orwell gdzieś nazywa partią wewnętrzną, do której my, komuniści ideowi, należeliśmy nieformalnie, rzecz jasna”.
Fascynująca jest analiza przypadków, w których Kołakowski mówiąc o komunistach używa formy „my”, a kiedy „oni”.
Bardzo ciekawa lektura, pasjonująca, niewątpliwie godna polecenia wszystkim tym, którzy starają się zrozumieć Polaków i Polskę.