wtorek, 15 kwietnia 2014

Życie i świat według dupka

„Sto dni bez słońca” – Wit Szostak

Doktor nauk humanistycznych Lesław Srebroń w ramach wymiany uniwersyteckiej szykował się do Oxfordu, ale wylądował w Newport na Finneganach, niefigurujących na mapach irlandzkich wyspach, gdzieś na uboczu, a nawet poza horyzontem cywilizowanego świata (czemu od razu skojarzyły mi się z „Finnegans wake”?), a konkretnie w Brendan College, której to znakomitej uczelni przewodzi dziekan O’Grady. Pasją Lesława Srebronia jest proza niedocenianego twórcy polskiej fantastyki, Filipa Włócznika, z którą to Srebroń planuje zapoznać wszystkich swoich pięciu studentów.

Na Finneganach prawie codziennie pada (tytułowe sto dni bez słońca), Srebroniowi zajęcia na uczelni zajmują kilka godzin tygodniowo, opisuje więc innych akademików, studentów, gospodynię, u której wynajmuje pokój, starą panią Magee, pub i jego właściciela, przegrzebki, spacery, naprawę zlewu i zaloty…

Wydaje mi się, że autor, tworząc postać Lesława Srebronia, palanta i dupka wręcz nieprawdopodobnego, który kontaktu z rzeczywistością nie ma właściwie w ogóle, a swoją percepcję świata, życia i wszelkich zdarzeń opiera jedynie na własnych przekonaniach, bawił się przynajmniej tak samo dobrze w trakcie pisania, jak ja podczas czytania.

Dodatkowy bonus z lektury – kupiłem kaszkiet. Może nie z tweedu, ale zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz