sobota, 1 listopada 2008

Wallander powraca

„Mężczyzna, który się uśmiechał” - Henning Mankell


W pozornie zupełnie zwyczajnym wypadku samochodowym ginie stary adwokat. Jego syn, także prawnik, który najraźniej ma wątpliwości co do przyczyn śmierci ojca, odnajduje w Jutlandii dawnego przyjaciela, komisarza Kurta Wallandera, leczącego tam w samotności duszę rozdartą po zastrzeleniu człowieka, i prosi go o pomoc w wyjaśnieniu sprawy. Wallander odmawia – ma dość problemów sam ze sobą, planuje wystąpienie z policji. Kilka dni później prawnik ginie zastrzelony w swojej kancelarii. Wallander wraca do pracy i podejmuje śledztwo.

Jedna z lepszych nowych policyjnych powieści kryminalnych, jakie czytałem. Choć zbudowana według klasycznego już wzorca (policjant, który właśnie… odchodzi na emeryturę, jest alkoholikiem, rozwodzi się, itp. podejmuje się sprawy, na którą właściwie nie miał ochoty, a w niej musi występować przeciw całemu światu ze swoimi przełożonymi włącznie) ma w sobie coś nowego i pociągającego.