„Poza
sezonem” – Jørn Lier Horst
Urodzony w 1970 roku Norweg, Jørn
Lier Horst jest obecnie zawodowym pisarzem i dramaturgiem, choć w połowie roku 2013
pracował jeszcze jako szef wydziału śledczego Okręgu Policji Vestfold.
Kiedy już jako tako zacząłem
się rozeznawać w duńskich, norweskich, litewskich nazwiskach i nazwach
miejscowości (w połowie książki albo dalej) lektura stała się całkiem
przyjemna.
W jednym z domków letniskowych
nad fiordem Ove Bakkerud odkrywa zwłoki mężczyzny wkrótce po tym, jak
zorientował się, że i do jego domku ktoś się włamał i okradł go. Policja
odkrywa, że w okolicy wiele innych domów odwiedzili włamywacze – oczywiście z
Europy Wschodniej, bo i po co Norwegowi cudzy telewizor, magnetofon albo
sokowirówka – jedna z posiadłości należy do znanego prezentera telewizyjnego.
Pech chce, że jeden z takich
letniskowych domów należy do komisarza Williama Wistinga, który prowadzi
śledztwo w tej sprawie, a jego córka, Lina Wisting, pracująca jako dziennikarka
śledcza, akurat w tym czasie zrywa z chłopakiem i postanawia spędzić w domu nad
fiordem kilka dni.
Zwłok przybywa, pojawiają się
powiązania z handlarzami narkotyków, masowo zdychają ptaki z powodu przedawkowania
heroiny, źli ludzie planują napad na bank i… takie tam.
Kryminał – to nie jest, na
szczęście, żaden thriller – w nieco starym stylu, może nie porywający, ale… hm…
solidny, rzetelny. Jak Norwegowie.
Bardzo lubię tego pisarza. Tak inny od, powiedzmy, Nesbø. Zresztą pozwolił sobie w jakimś wstępie na drobną uszczypliwość przeciwstawiając swojego, nieco może nudnego, detektywa, alkoholicznemu i autodestrukcyjnemu geniuszowi Harremu Hole. Fantazje versus rzeczywistość. :) Sprawdzałem nie tak dawno opinie na temat jakiegoś jego audiobooka w spolszczonej wersji. Większość czytelników bardzo narzekała na nudę i brak akcji. W Norwegii bardzo popularny to pisarz.
OdpowiedzUsuń