środa, 7 lipca 2021

Jak dobrze jest mieć sąsiada...

 „Ostatni dom na zapomnianej ulicy” – Catriona Ward

Nie jest łatwo dogadać się z kimś chorym psychicznie, wejść w głębszą relację z osobą nienormalną. Nawet jeśli regularnie przyjmują leki, ludzie tacy często żyją w swoim świecie, który nie jest w pełni kompatybilny z tym realnym.

„Kiedy mam zły dzień, »teraz« i »kiedyś« mieszają się ze sobą. W różnych kątach domu słyszę głosy mamusi i tatusia. Czasem kłócą się o to, kto ma iść do sklepu. Czasem dochodzi mnie brzęknięcie widełek i terkot przesuwanej tarczy starego telefonu w przedpokoju, a potem mamusia rozmawia ze szkołą i tłumaczy, że znów jestem chory. Czasem budzi mnie, wołając na śniadanie. A potem zapada cisza i przypominam sobie, że odeszli. Tylko bogowie wiedzą dokąd.”[1].

Wyzwanie wydaje się jeszcze większe, kiedy okazuje się, że ktoś właśnie taki, zaburzony, a konkretnie Ted Bannerman, jest narratorem w powieści. Na szczęście nie jedynym.

„Tak czy inaczej moja dobra rada brzmi: jeśli nie podoba ci się to, co się dzieje, idź spać, a prawdopodobnie wszystko samo wróci do normy”[2].

Drugim narratorem jest kotka o imieniu Olivia. Trzecim Delilah Walters, starsza siostra Laury, która zaginęła w wieku lat sześciu, około dziesięć lat temu. Delilah nadal uparcie szuka siostry, a na początku tej opowieści dowiaduje się, że kiedyś policja podejrzewała o uprowadzenie Laury Teda Bannermana, ale przeszukanie jego domu nic nie dało, poza tym wydawało się, że miał alibi.

Ted Bannerman mieszka z Olivią i Lauren w ostatnim domu na końcu jednokierunkowej ulicy. Właściwie to w przedostatnim, ale ten naprawdę ostatni, latami stał pusty i Ted przyzwyczaił się do myśli, że mieszka na końcu drogi. W końcu jednak ostatni dom został wynajęty. Zamieszkała w nim… Delilah Walters. Tak rozpoczyna się wciągająca historia poszukiwań Laury Walters, powiązana z Tedem Bannermanem, jego niezwykle tajemniczą córką, Lauren, uzupełniona obserwacjami kotki Olivii, Człowieka Żuka i Delilah Walters. Wydaje się początkowo, że najważniejszą sprawą jest tożsamość Lauren, która raz jest w domu Teda, innym razem gdzieś jest odsyłana… Kiedy czasem wydawało mi się, że już wiem, o co tu chodzi, znam prawdę, nieodmiennie okazywało się, że nie miałem racji i napięcie rosło.

Wciągająca powieść sensacyjna na niezłym poziomie. Oraz, co ostatnio rzadko się zdarza, wydrukowana na porządnym papierze.



















--
1. Catriona Ward, „Ostatni dom na zapomnianej ulicy”, przekład Martyna Tomczak, wyd Czwarta Strona, 2021, s. 27.
2. Tamże, s. 39.

 

 Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz