Zbiorek (wyd. Noir Sur Blanc,
Warszawa, 2005) trzydziestu króciutkich historyjek kryminalnych albo po prostu przygodowych,
bo nie w każdym przypadku chodzi w nich o przestępstwo.
Po lekturze „Zapachu nocy” obiecałem sobie przeczytać jeszcze jedną przynajmniej książkę o komisarzu Montalbano, dać mu niejako drugą szansę. Krótkie opowiadania – nie sądzę, żeby udało się na ich podstawie nakręcić odcinki serialu dłuższe niż 20-30 minut – czytało mi się zdecydowanie lepiej. Jest to lektura jeszcze mniej ambitna, ale też zdecydowanie łatwiej przyswajalna, po prostu rozrywkowa; taka, o której mówi się, że świetnie pasuje do długiej i nudnej podróży pociągiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz