Księżniczka
Meredith NicEssus (córka Essusa), znana w Los Angeles jako detektyw Merry
Gentry, toczy bezpardonową walkę o tron dworu Unseelie z księciem Celem, który
nawet uwięziony i torturowany przez własną matkę za próbę zabicia Meredith,
nadal okazuje się śmiertelnym zagrożeniem.
Władzę
i tron Unseelie Merry zdobędzie jeśli zajdzie w ciążę wcześniej, niż Cel stanie
się ojcem. Królowa Andais, notabene ciotka Meredith, obdarowała ją kilkoma ze swoich
Kruków, to jest ochroniarzy i kochanków. Merry spółkuje z nimi namiętnie, ale
zaczyna mieć wątpliwości, czy ją kochają – ten, który ją zapłodni, zostanie
królem. Poza tym seks uprawiany tylko dla zapłodnienia przestaje ją ekscytować;
pragnie poczuć w ustach męski penis, najlepiej wraz z jądrami, a w gardle
strugę nasienia. Przegrywa więc pewien zakład i zdobywa to, o co chodziło, a
nawet więcej bo podwójną penetrację i ejakulację. Okazuje się, że w ten sposób
jej magiczne moce rosną i Merry przywraca boskość kolejnym
kochankom/strażnikom.
Wszystko
to mogłoby być nawet mocno podniecające, ale trzeba pamiętać, że – choć niesamowicie
przystojni, męscy i seksualnie sprawni – faerie jednak nie są ludźmi.
Oferując
ciało i… hm… płyny ustrojowe goblinom Kuraga, Krwawym Motylom oraz innym takim,
Meredith nawiązuje sojusze, dzięki którym udaje się udaremnić próbę przejęcia
władzy w królestwie. Przez chwilę królowa Andais i jej siostrzenica grają w
jednej drużynie, ale nie ma się co łudzić – matka nadal pragnie tronu dla
swojego syna.
Oczywiście
ciąg dalszy nastąpi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz