„Nie odpuszczaj” – Harlan Coben
Kiedy dorastałem w małym miasteczku w stanie New Jersey, opowiadano tam dwie miejskie legendy. Pierwsza głosiła, że w książęcej posiadłości za bramą z kutego żelaza mieszka słynny mafioso i że za domem ma spalarnię, która może służyć jako prowizoryczne krematorium. Według drugiej legendy – która stała się inspiracją do napisania tej książki – tuż przy jego posiadłości, niedaleko gimnazjum, za ogrodzeniem z drutu kolczastego i tablicami TEREN ZAMKNIĘTY, znajdowała się baza pocisków Nike z głowicami nuklearnymi. Po latach odkryłem, że obie legendy były prawdziwe. [Wstęp autora]
Leo i Napoleon (zwany Napem) Dumas to bracia bliźniacy. Nap przedstawił brata Dianie Styles (córce komendanta policji i trenera futbolu, Augiego), Leo zapoznał brata z Maurą Wells, piękną outsiderką. Wielka miłość i… wielka tragedia. Zmasakrowane zwłoki Leo i Diany znaleziono obok torów. Maura zniknęła z miasta. Jej matka, Audrey, twierdzi, że nie ma pojęcia, gdzie jest córka.
Minęło piętnaście lat. Nap został policjantem, detektywem, i to dobrym, właściwie po to tylko, by wyjaśnić sprawę zniknięcia Maury i śmierci brata. Nap jest twardym gliniarzem z gatunku tych samotników, którzy nie zawahają się wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę, i to brutalnie, w sytuacjach, kiedy prawo okazuje się bezradne.
Pewnego razu Napa odwiedza dwoje policjantów. Odciski palców Maury Wells znaleziono w samochodzie ofiary zabójstwa. Odciski te umieścił w policyjnej bazie danych sam Nap kilkanaście lat wcześniej, naruszając tym nieco procedury, bo w końcu o nic nie była oskarżona ani poszukiwana (żadna rodzina nie zgłosiła zaginięcia). Było to w okresie, gdy bardzo intensywnie szukał dziewczyny, bo nie mógł pogodzić się z tym, że zerwała z nim esemesem i skutecznie zniknęła. Właściwie Nap Dumas nadal ma z tym problem. Jak i z dotkliwym brakiem brata bliźniaka.
W liceum, do którego uczęszczali Nap, Leo, Maura, Diana, kilka osób zawiązało Klub Konspiratorów. Za zadanie wyznaczyli sobie odkrycie, co mieściło się w starej bazie pocisków Nike, w lasku pod miastem. O wyrzutniach pocisków wiedzieli wszyscy, o tym, że uzbrojono je po kilku latach w głowice jądrowe, już nie tak wielu, ale z czasem wojsko opuściło bazę, zabierając swoje „zabawki”, obiekt przejął resort rolnictwa i to wtedy dopiero zaczęły się poważne tajemnice. Jednak i to było dawno temu. Dziś baza to ruiny.
Kiedy okazuje się, że śmiertelność wśród dawnych członków Klubu Konspiratorów jest znacznie większa od przeciętnej, Nap Dumas tworzy szaloną hipotezę, że nastolatki coś jednak odkryły na terenie opuszczonej bazy. Coś, czego nikt nie powinien oglądać.
Bardzo dobra powieść, thriller, który przypomina mi, że jest znacząca różnica między Pisarzami, a autorami, choćby ci ostatni byli mistrzami polskiej sensacji lub królowymi polskich kryminałów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz