sobota, 14 sierpnia 2021

700 lat historii samurajów

 „Samuraje. Triumf i upadek japońskich wojowników” – Leonardo Vittorio Arena

Pierwsze zdania Wstępu jednoznacznie wyjaśniają, o czym jest ta książka.

„Kim byli? Nieznającymi strachu wojownikami czy pozbawionymi skrupułów politykami, którzy siłą podporządkowali sobie cały naród i wprowadzili dyktaturę wojskową? A może poetami, filozofami i malarzami, maniakalnie przywiązanymi do ceremonii parzenia herbaty i zen, tak bardzo z nimi utożsamianego, że postrzeganego jako jeden z ich atrybutów? Odpowiedzi mogą udzielić wyłącznie oni sami, dlatego w tej książce to właśnie im oddaję głos, żeby mogli odeprzeć najbardziej sztampowe oskarżenia i zaprzeczyć kliszom, które nie oddają im sprawiedliwości. Odmalowuję ich życie prywatne i publiczne, uplecione z intryg, zdrad i żądzy władzy. Wstrząsały nimi ludzkie, zbyt ludzkie waśnie. Targały nimi takie same emocje jak zwykłymi śmiertelnikami? Tak, a nawet silniej. Na ich życiowe doświadczenia składały się fetyszyzacja miecza, bratobójstwa i seksualne perwersje, lecz również uduchowienie, estetyzm i... owszem, miłosierdzie. Byli wojownikami”*.

Spodziewałem się pozycji popularno-naukowej. Dostałem beletrystykę (fabularyzowany dokument) z historią i faktami w tle. Nic w tym złego. Dzięki elementom przygodowym powieść lekko się czyta, łatwiej też sobie wyobrazić opisywane sceny. Pod warunkiem, że wierzy się Arenie, że prawidłowo rozpoznał emocje konkretnych osób sprzed kilkuset lat.

Choć klasa samurajów pojawiła się w Japonii dopiero około XI-XII wieku, autor sięga do czasów znacznie wcześniejszych, nawet mitycznych. W trzynastu rozdziałach prezentuje pełny przegląd historii tych specyficznych japońskich wojowników aż do faktycznego ich końca w wieku XIX.

Polecam, choć jednocześnie uprzedzam, że – zgodnie z tytułem – jest to książka o historii samurajów, a nie o historii i kulturze Japonii.

Przy okazji takich lektur zawsze zastanawiam się, czy błędne określenie broni samurajów, pozostanie już z nami na zawsze, i wydaje mi się, że na poprawę jest już zbyt późno. Miecz charakteryzuje ostrze obusieczne. Katana japońskiego samuraja, to szabla. A błąd wynika z nieprecyzyjnego tłumaczenia angielskiego słowa „sword”. Poza tym „miecz’ brzmi poważniej, jest to określenie bardziej marketingowe. Więc nie, samuraje nie mieli mieczy, ale szable i nie, nie nosili ich na plecach. Tak to ekranowa fikcja wypiera fakty. Przy okazji – wikingowie nigdy w boju nie używali rogatych hełmów.









--
* Leonardo Vittorio Arena, „Samuraje. Triumf i upadek japońskich wojowników”, przekład: Mateusz Kłodecki, Wydawnictwo RM, 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz