„Wichura w Hawanie” – Leonardo Padura
…suchy i duszący wiatr, pewnie wysłany wprost z pustyni, żeby przypomnieć o ofierze Mesjasza, wtargnął do dzielnicy miasta i zawirował wśród nieczystości i niepokojów. Leżący na ulicach piasek i zadawnione urazy pomieszały się z obsesjami, strachem i stosami śmieci zalegającymi metalowe zbiorniki, ostatnie suche zimowe liście fruwały wśród martwych zapachów garbarni, znikły gdzieś wiosenne ptaki, jakby przeczuwały trzęsienie ziemi [1].
Piasek i zadawnione urazy z obsesjami… Zaiste, Wielkim Pisarzem trzeba być, żeby napisać coś takiego i żeby nie wyszło to bombastycznie i tandetnie.
Akcja powieści dzieje się w socjalistycznej lub, jak kto woli, komunistycznej Kubie, głównie w Hawanie, pod koniec lat osiemdziesiątych, choć zdarzają się retrospekcje sięgające wiele lat wstecz,. Głównym bohaterem jest policjant, melancholiczny porucznik, Mario Conde, a jego partnerem sierżant Manuel Palacios.
Ktoś torturował, zgwałcił i wreszcie zabił młodą Lissette Delgado, nauczycielkę w liceum, do którego kilkanaście lat wcześniej uczęszczał Mario Conde. W jej mieszkaniu znaleziono ślady szampańskiej imprezy i narkotyków. Policjant otrzymuje polecenie wykrycia sprawcy, a zawodowy instynkt od samego początku podpowiada mu, że to będzie wyjątkowo trudna i śmierdząca sprawa.
W grudniu tego, 1989, roku Lissette Núñez Delgado skończyłaby dwadzieścia pięć lat. Urodziła się w Hawanie w 1964, kiedy Conde miał lat dziewięć… Dwa lata temu dziewczyna zrobiła licencjat z chemii w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Hawanie i wbrew obowiązkowemu przydziałowi pracy w szkole na wsi i posady w głębi kraju została od razu zatrudniona w liceum w dzielnicy La Vibora… [2].
Bardzo dawno temu, w latach pięćdziesiątych, absolwenci w Polsce też otrzymywali nakazy pracy w określonych miejscach; jeśli Delgado mogła ominąć system, zostać w stolicy zamiast odpracowywać darmową szkołę na jakimś zadupiu, to oznacza, że w jej rodzinie ktoś miał znaczącą pozycję. To komplikowało sprawę jeszcze bardziej.
Padura zastosował specyficzną narrację – raz w trzeciej osobie, a raz w pierwszej, dzięki czemu czytelnik poznaje zarówno działania policjanta, jak i jego myśli, wspomnienia, marzenia, fantazje… tak, erotyczne też.
„Wichura w Hawanie” to drugi tom cyklu „Mario Conde”. W pierwszym policjantowi nie wyszedł związek z Tamarą, w drugim zakochuje się bez pamięci w Karinie, saksofonistce i miłośniczce jazzu. Wydawałoby się więc, że jest to połączenie kryminału z romansem, ale moim zdaniem główny wątek to jednak Hawana i Kuba, i jest to powieść także, a może przede wszystkim, społeczno-obyczajowa.
---
[1] Leonardo Padura, „Wichura w Hawanie”, przekład Danuta Rycerz, Znak, 2009, s. 9.
[2] Tamże, s. 30-31.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz