piątek, 6 lutego 2009

SF w starym stylu

„Człowiek do przeróbki” – Alfred Bester


Akcja dzieje się w XXIV wieku, ale to przyszłość umiarkowanie fantastyczna. Kilka gadżetów, parę skolonizowanych planet… to nie te elementy są tu najważniejsze. Istotna jest bowiem struktura społeczeństwa, w którym ważną, a nawet niezbędną rolę odgrywają esperzy, to jest telepaci różnych stopni.
Niesie to za sobą wiele rozmaitych konsekwencji, ale w książce najważniejsza jest jedna: jak zaplanować i zrealizować zabójstwo, jeśli stale gdzieś w pobliżu jest ktoś, zdolny odczytać takie myśli i odpowiednio szybko zapobiec przestępstwu?

„Człowiek do przeróbki” to właściwie powieść sensacyjna, tyle że dziejąca się w takich właśnie specyficznych realiach.

Ben Reich, szef ogromnej korporacji Monarch, ma nieograniczone ambicje i wyobraźnię. Na przeszkodzie jego planów stoi rywal, władca konkurencyjnego imperium, D’Courtney, którego Reich postanawia po prostu zabić. Czy będzie w stanie to zrobić i uniknąć, jako jednostka aspołeczna, Przeróbki?