„Poziom
śmierci” – Lee Child
Pierwsza książka Lee Childa z cyklu
przygód Jacka Reachera, byłego żandarma. Znacznie lepsza od „Podejrzanego”,
moim niezwykle skromnym zdaniem. W „Poziomie śmierci” narracja odbywa się w
pierwszej osobie; Jack Reacher sam opowiada o wydarzeniach w spokojnym
miasteczku Margrave gdzieś w Georgii, z dala od autostrady, gdzie znalazł się
właściwie przypadkowo, wędrując bez celu po kraju. Margrave jest idealnie
czyste, zadbane, nowe albo świeżo odnowione, a wszystko dzięki niebywałej
szczodrości Fundacji Kilknera. Wszystkim przedsiębiorcom w mieście, nawet czarnoskórym
starym fryzjerom, z usług których tygodniami nikt nie korzysta, Kilner wypłaca
niesamowicie wysoką dotację, tysiąc dolarów tygodniowo, żeby nie musieli przejmować
się klientami albo ich brakiem.
Zaraz po przybyciu do Margrave Reacher
został aresztowany pod zarzutem zabójstwa. O dziwo, okazuje się, że sam szef lokalnej
policji stara się go wrobić i twierdzi, że widział go w pobliżu miejsca
zbrodni. Reacher ma dobre alibi, ale jego wykazanie zajmuje trochę czasu, więc
w związku ze zbliżającym się weekendem, zostaje zamknięty w pobliskim
więzieniu, gdzie źli faceci z bractwa aryjskiego próbują go zabić.
Kiedy w poniedziałek Reacher wychodzi z
pierdla, okazuje się, że zamordowanym był jego brat, ważny pracownik
Departamentu Skarbu. W tej sytuacji Reacher postanawia zostać w miasteczku i
rozwikłać sprawę, co – po setkach perypetii i niebezpieczeństw – oczywiście w
końcu mu się udaje.
Jack Reacher jest bohaterem niesamowicie
brutalnym i bezwzględnym. Zabija i okalecza ludzi bez żadnych skrupułów
(wyłupione oko w więzieniu, strzały w plecy, zatłuczenie pałką itp.).
Oczywiście rozprawia się w ten sposób z bardzo złymi facetami, ale…
W
historii tej pojawia się też kobieta, funkcjonariuszka Roscoe, którą łączy z
Reacherem gorący, choć bardzo krótki, romans. I tu zaczyna się ujawniać pewien
schemat w sercowym życiu byłego żandarma, pojawiający się też w innych
książkach Lee Childa – pan i pani mają się ku sobie, ale ona chce zostać
na miejscu i robić karierę, na co są pewne szanse, a on pragnie bez celu
wałęsać się po całych Stanach, a tak odmiennych potrzeb pogodzić się nie da.
Niezłe
czytadło, choć odrobinę naiwne zakończenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz