poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Jak zdemoralizowano Margrave

„Poziom śmierci” – Lee Child

Pierwsza książka Lee Childa z cyklu przygód Jacka Reachera, byłego żandarma. Znacznie lepsza od „Podejrzanego”, moim niezwykle skromnym zdaniem. W „Poziomie śmierci” narracja odbywa się w pierwszej osobie; Jack Reacher sam opowiada o wydarzeniach w spokojnym miasteczku Margrave gdzieś w Georgii, z dala od autostrady, gdzie znalazł się właściwie przypadkowo, wędrując bez celu po kraju. Margrave jest idealnie czyste, zadbane, nowe albo świeżo odnowione, a wszystko dzięki niebywałej szczodrości Fundacji Kilknera. Wszystkim przedsiębiorcom w mieście, nawet czarnoskórym starym fryzjerom, z usług których tygodniami nikt nie korzysta, Kilner wypłaca niesamowicie wysoką dotację, tysiąc dolarów tygodniowo, żeby nie musieli przejmować się klientami albo ich brakiem.

Zaraz po przybyciu do Margrave Reacher został aresztowany pod zarzutem zabójstwa. O dziwo, okazuje się, że sam szef lokalnej policji stara się go wrobić i twierdzi, że widział go w pobliżu miejsca zbrodni. Reacher ma dobre alibi, ale jego wykazanie zajmuje trochę czasu, więc w związku ze zbliżającym się weekendem, zostaje zamknięty w pobliskim więzieniu, gdzie źli faceci z bractwa aryjskiego próbują go zabić.
Kiedy w poniedziałek Reacher wychodzi z pierdla, okazuje się, że zamordowanym był jego brat, ważny pracownik Departamentu Skarbu. W tej sytuacji Reacher postanawia zostać w miasteczku i rozwikłać sprawę, co – po setkach perypetii i niebezpieczeństw – oczywiście w końcu mu się udaje.

Jack Reacher jest bohaterem niesamowicie brutalnym i bezwzględnym. Zabija i okalecza ludzi bez żadnych skrupułów (wyłupione oko w więzieniu, strzały w plecy, zatłuczenie pałką itp.). Oczywiście rozprawia się w ten sposób z bardzo złymi facetami, ale…

W historii tej pojawia się też kobieta, funkcjonariuszka Roscoe, którą łączy z Reacherem gorący, choć bardzo krótki, romans. I tu zaczyna się ujawniać pewien schemat w sercowym życiu byłego żandarma, pojawiający się też w innych książkach Lee Childa – pan i pani mają się ku sobie, ale ona chce zostać na miejscu i robić karierę, na co są pewne szanse, a on pragnie bez celu wałęsać się po całych Stanach, a tak odmiennych potrzeb pogodzić się nie da.

Niezłe czytadło, choć odrobinę naiwne zakończenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz