Siódmy tom
przypadków Myrona Bolitara, byłego koszykarza, obecnie właściciela agencji
RepSport MB.
Po rozstaniu z
pisarką, Jessicą Culver, Myron nawiązuje romans z Terese Collins, prezenterką
telewizyjną; ucieka z nią na kilka tygodni na egzotyczne wyspy. W tym czasie
porzuceni klienci znaleźli sobie innych agentów, więc po powrocie czekało go
zadanie odbudowy firmy oraz własnego życia.
W takim momencie
dawna przyjaciółka Myrona informuje go, że jest ojcem jej syna. Chłopak, Jeremy, ma
kilkanaście lat i stwierdzono u niego specyficzną śmiertelną odmianę białaczki, którą
mógłby całkowicie wyleczyć przeszczep szpiku od odpowiedniego dawcy. Bez niego
chłopiec wkrótce umrze. Emily żąda, by Myron znalazł właściwego dawcę. I tu
zaczynają się komplikacje.
Znienacka dzwoni telefon.
- Czego się boisz najbardziej? - szepcze głos - zamknij oczy i wyobraź
sobie najczarniejszy strach. Widzisz? Czujesz? Najgorszą udrękę dostępną
wyobraźni?
- Tak - mówię po dłuższym milczeniu.
- Dobrze. A teraz wyobraź sobie coś gorszego, coś znaczni, znacznie gorszego...
Do Myrona wydzwania obłąkaniec
i powtarza mu, żeby siał ziarno – okazuje się, że stosunkowo niedawno działał seryjny morderca, którego
tak właśnie (Siej Ziarno) nazwało FBI, ze względu na charakterystyczną technikę zastraszania rodzin
osób, które porwał i zamordował. W tle pojawia się bardzo tajemnicza rodzina
dysponująca nieprawdopodobną fortuną, ukrywająca skrzętnie mroczne tajemnice
sprzed lat.
W sumie całkiem niezła
rozrywka na kilka godzin. Pod warunkiem, że książek Cobena nie czyta się jedną
po drugiej – w przypadku takiego porównania wypada ona nieco słabiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz