czwartek, 29 maja 2008

Kapitan Alatriste

„Kapitan Alatriste” – Arturo Pérez-Reverte


Opowieść o niezliczonych przygodach samozwańczego kapitana Diego Alatriste y Tenorio i jego… trochę wychowanka, trochę sługi, chłopca o imieniu Iñigo Balboa, składa się w sumie z pięciu tomów:
1. Kapitan Alatriste
2. W cieniu inkwizycji
3. Słońce nad Bredą
4. Złoto króla
5. Kawaler w żółtym kaftanie

Przygody kapitana Alatriste zaliczyć można do znanego typu czy gatunku „płaszcza i szpady”. Z jednym tylko zastrzeżeniem – to już nie jest powieść tak romantyczna, jak dawniej. Zamiast uroczego, ale nieco naiwnego romantyzmu Michela Zevaco czy Aleksandra Dumasa, w książkach o kapitanie Alatriste znaleźć można sporą dawkę realizmu – momentami brutalnego, innym razem tylko cynicznego.

Hiszpania Filipa IV, wiek XVII. Spiski, intrygi i inne tego typu gry i zabawy dworskie, romanse, złoto, pojedynki, problemy ze Świętą Inkwizycją, wojna we Flandrii, no i przygody, przygody, przygody…

Stary wojak, znakomity szermierz, w przerwach pomiędzy wojnami utrzymuje się dzięki pojedynkom staczanym za pieniądze – na Dzikim Zachodzi byłby to rewolwerowiec do wynajęcia. Najlepiej jak potrafi opiekuje się chłopcem, synem poległego na wojnie przyjaciela i w międzyczasie spotyka, zwykle w winiarniach i burdelach, znakomitości tamtej epoki – malarzy, poetów, polityków.

Bardzo sympatyczne czytadło. Wprawdzie każdy tom to oddzielna historia i da się je czytać osobno i nie po kolei, ale proponowałbym jednak trzymać się podanego wyżej porządku.