„Grosiki na raj i inne opowiadania” – Isaac Bashevis Singer
Singera, pisarza żydowskiego, który pisał głównie w języku jidysz, uważam za mistrza małych form, krótkich opowiadań, a „Grosiki na raj” za jeden z lepszych ich zbiorków. Akcja wielu z nich dzieje się w miastach i miasteczkach Królestwa Kongresowego, a Singer, syn chasydzkiego rabina, opisuje w nich wydarzenia, których był świadkiem, ale także opowieści o czasach wcześniejszych, które usłyszał od kogoś z krewnych, albo nawet zupełnie obcych, przypadkowo spotkanych ludzi.
Choć na kartach „Grosików na raj” znaleźć można apartamentowiec na Broadwayu, bazar w Izraelu, a nawet Argentynę, to jednak większość z nich przenosi czytelnika na ulicę Krochmalną w Warszawie, Górę Kalwarię, do Kocka, Goraja, Chełma, na dwory rabinów i cadyków, w czasy, gdy kobiety obowiązkowo nosiły peruki i egzotyczne imiona: Chaja Rywa, czy Bajla Fruma.
Narratorką niektórych opowiadań jest ciotka Jentł, stara, mądra kobieta, która na każdą okoliczność potrafi przywołać z pamięci odpowiednią historię, czarującą i pouczającą opowieść o ludzkich namiętnościach.
Całość jest po prostu urzekająca…
Choć na kartach „Grosików na raj” znaleźć można apartamentowiec na Broadwayu, bazar w Izraelu, a nawet Argentynę, to jednak większość z nich przenosi czytelnika na ulicę Krochmalną w Warszawie, Górę Kalwarię, do Kocka, Goraja, Chełma, na dwory rabinów i cadyków, w czasy, gdy kobiety obowiązkowo nosiły peruki i egzotyczne imiona: Chaja Rywa, czy Bajla Fruma.
Narratorką niektórych opowiadań jest ciotka Jentł, stara, mądra kobieta, która na każdą okoliczność potrafi przywołać z pamięci odpowiednią historię, czarującą i pouczającą opowieść o ludzkich namiętnościach.
Całość jest po prostu urzekająca…