wtorek, 24 listopada 2015

Czy śmierć jest przyjacielem?

„Rozmowy ze śmiercią” – Jan van  Helsing

Kilka godzin albo dni przed śmiercią umierający widzą czasem w pobliżu czarną postać, której nie dostrzega nikt inny. Mądrzy ludzie powiadają, że to anioł śmierci, kosiarz albo kostucha przyszła po duszę. Zjawiska takie odnotowywane są w różnych miejscach, w różnym czasie, bez względu na religię czy wyznanie konających. Jan van Helsing (właściwie Jan Holey, ur. 23 marca 1967 w Dinkelsbühl, niemiecki autor książek o tematyce okultystycznej i spiskowej) twierdzi, że postać ta realnie istnieje, ale kim jest naprawdę? Czy rzeczywiście przychodzi po ludzkie dusze, a jeśli tak, to dokąd je zabiera?

W 2004 roku Jan van Helsing znalazł medium, które umożliwiło mu komunikację ze śmiercią (czarną postacią, kosiarzem, kostuchą) i w ciągu kilku miesięcy zadał jej 222 pytania. Pytania te i odpowiedzi udzielone przez śmierć są treścią „Rozmów ze śmiercią”. Pytania się powtarzają, odpowiedzi też, niektóre z nich sprawiają wrażenie mocno naiwnych, naciąganych.

Ostatecznie śmierć, co było do przewidzenia, okazuje się najlepszym przyjacielem człowieka, jego opiekunem, czuwającym nad poprawnością procesu przejścia duszy z jednej formy (częstotliwości?) w kolejną, na wyższym poziomie. Oczywiście czyta się to z przyjemnością i nadzieją (mam na myśli treść, a nie formę), ale kiedy śmierć sugeruje ograniczenie TV i Internetu na rzecz czytania książek, choćby takich, jak van Helsinga… 

Nie polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz