„Komisarz”
– Paulina Świst
Zuzanna Kadziewicz, córka
zamieszanego w brudne interesy biznesmena, nawiązuje romans z Radosławem,
idealnym pod każdym względem partnerem, bo to i nie nudzi się na zakupach, i dba przede
wszystkim o nią w łóżku, i potrafi się zachować w każdym, najlepszym nawet
towarzystwie, i jest bogaty, i przystojny itd. Kiedy wychodzi na jaw, że jest
gliniarzem pracującym w przebraniu (a nie korporacyjnym menadżerem wysokiego
szczebla), że rozpracowuje ojca Zuzanny, a jej samej tylko… używa, Radosław
zmienia się w twardziela komisarza Radka i w tej roli okazuje się… jeszcze
bardziej fantastyczny. Niespełnione marzenie każdej znudzonej pani domu,
prawda?
Wbrew pozorom „Komisarz” nie
jest powieścią sensacyjną ani kryminalną, to po prostu średniej jakości romans,
kolejny, może nawet nie taki zły, klon „Pięćdziesięciu twarzy Greya”. Czytelniczki
powinny być zachwycone. Czytelnicy zapewne znacznie mniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz