„Hollywood”
– Charles Bukowski
Hank Chinaski (alter ego
autora), sześćdziesięcioparoletni pisarz, niezły, ale nie geniusz, z czego, co
ciekawe, zdaje sobie sprawę, w każdym razie znany i rozpoznawany w pewnych kręgach, otrzymuje popłatne zlecenie – ma napisać
scenariusz filmu, na co nie ma początkowo ochoty, ani pomysłu. Pisanie, dalsze
dzieje utworu (film nosi tytuł „Ćma barowa”), ale przede wszystkim specyficzne
życie w światku Beverly Hills lat osiemdziesiątych, życie pijaków, szalonych
wizjonerów, zapoznanych geniuszy, są właśnie fabułą powieści. Prawdziwą
wartością jest język Bukowskiego, przepraszam, Chinaskiego, cynicznego
alkoholika, pijącego tylko wino (powiedzmy), zrażającego sobie
wszystkich w koło, jego sposób widzenia świata, z sobą samym włącznie,
specyficzne poczucie humoru z nieustannie przymrużonym okiem, kpiną i drwiną.
Miłośnikom sztuki, głównie
filmowej i muzycznej tego okresu, nie powinno być trudno rozszyfrować tożsamość
niektórych bohaterów powieści. Tym bardziej, że Bukowski nie za bardzo starał
się ją ukryć, tyle tylko, żeby nie zostać posądzonym o zniesławienie. Tym
niemniej wiadomo albo łatwo się domyślić, kim naprawdę jest Pat Sellers (aktor), Tab Jones (wokalista),
czy wreszcie Francis Ford Lopalla (reżyser).
Kawałek dobrego pisarstwa, po
prostu. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz