„Złoto cara” – Clive
Cussler i Dirk Cussler
Co za dużo, to niezdrowo. Za dużo bohaterów, za
dużo wątków pobocznych, za dużo problemów i komplikacji, za dużo stron… może
za dużo lat.
Dirk Pitt, dyrektor do zadań specjalnych NUMA (z
nieodłącznym Alem Giordino) oraz jego
dorosłe już dzieci, Dirk junior i
Summer, ratują świat przed kolejną wojną. Do tego ukraińscy buntownicy i
separatyści, handlarze nielegalnie zdobytymi materiałami rozszczepialnymi
(wzbogacony uran), nieprawdopodobnie zaawansowany technologicznie bojowy dron i
jego wynalazca, tajna agentka Europolu (która to organizacja nie dysponuje
żadnymi siłami wykonawczymi; Europol zajmuje się jedynie wymianą informacji,
szkoleniami i analityką), uzbrojona, niebezpieczna i bardzo atrakcyjna, tajny
układ ostatniego cara z Brytyjczykami i zaginione złoto…
Pewną ciekawostką i nowością
jest lokalizacja części akcji w Bułgarii, ale poza tym, jak zwykle, dzielni
bohaterowie miotają się po całym świecie, od Krymu po Gibraltar, od Waszyngtonu
po Bahamy, od Londynu po Morze Czarne.
Może ja wyrosłem z fascynacji tego
typu przygodami, a może to już nie ten Cussler, za którym szalałem kilkanaście
lat temu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz