„Masa
o żołnierzach polskiej mafii” – Jarosław Sokołowski "Masa", Artur
Górski
Książka bardzo podobna, wręcz łudząco, do
„Masa o kilerach polskiej mafii”. Gdyby je połączyć w całość pod tytułem, na
przykład, „Masa o członkach polskiej mafii”, to nikt nie zauważyłby żadnej
różnicy. Bo i tu też niektóre akcje kończą się śmiercią. Ale przecież co dwie
książki, to nie jedna, honoraria też podwójne. Tylko czytelnik (czytaj: jeleń)
płaci.
Może odrobinę więcej niż w poprzednim
tomie, jest tu wywiadów z osobami innymi niż Masa, gangsterami odsiadującymi
długie wyroki albo takimi, którzy porzucili bandyckie rzemiosło i są teraz
szanowanymi polskimi biznesmenami.
Masa wyśmiewa określenie „żołnierze”,
które w tym środowisku (według niego) nigdy używane nie było, bo mówiło się o chłopakach z
Pruszkowa, chłopakach z Mokotowa itp., ale co tam! W tytule i w treści
pozostali ci „żołnierze”, bo to takie dobre wrażenie robi!
Ciekawa jest rozmowa autora, Artura Górskiego, z
psychologiem, terapeutą, którego klientami są często gangsterzy (nawiązanie do
filmu „Depresja gangstera) i ich najczęstsze problemy, a więc przede wszystkim
seksoholizm i paranoje.
Światowi gangsterzy są
wcale częstymi gośćmi w gabinetach terapeutów, a problemy, z jakimi tam
przychodzą, to doskonały materiał na gruby podręcznik. Nie inaczej jest w
Polsce. Psychoterapeuta i seksuolog Andrzej Gryżewski, który wyspecjalizował
się w pomaganiu byłym i wciąż czynnym członkom grup przestępczych, nie narzeka
na brak klientów. Przeciwnie. Aby przeprowadzić z nim wywiad, musiałem poczekać
kilka tygodni.
Ostatecznie i reasumując – literatura
bardzo przeciętna, chyba przede wszystkim dla miłośników znakomitego magazynu
„Fakt” i na jego poziomie.
Na filmach może zobaczyć wielu bandytów
opisywanych w książkach Górskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz