czwartek, 16 sierpnia 2007

Filozofia dziecka

"Metafizyka rur" - Amélie Nothomb


Książką pani Nothomb pod tytułem "Z pokorą i uniżeniem" byłem zachwycony. O ile można nazwać książką broszurkę, która z powodzeniem mogłaby być rozdziałem w prawdziwej książce - zbiorze nowel czy opowiadań na przykład. W każdym razie podobała mi się bardzo, zwłaszcza że interesuję się Japonią i Japończykami.

Kiedy tylko "Metafizyka rur" wpadła mi w ręce w bibliotece, pędem wracałem do domu, byle szybciej zacząć ją czytać.

Rozczarowanie było bolesne. Pseudonaukowe gaworzenie zdziecinniałego profesora filozofii miałoby pewnie więcej sensu niż "Metafizyka...".

Japonii tam właściwie nie ma, a kilkadziesiąt stron mętnych rozważań na temat przyjmowania pokarmu, a następnie wydalania, jakoś mnie nie zachwyciło.

Od urodzenia jesteśmy egocentrykami? No oczywiście, że jesteśmy. Świat dziecka kręci się wokół niego samego i dopiero dzięki wychowaniu staje się ono istotą społeczną.

Pani Nothomb, opisując takie i podobne rewelacje, z pozycji niemowlaka zresztą, "Ameryki nie odkryła".

Do tego język ciężkawy, bez polotu... Szkoda.

Jeśli książka zarobiła u mnie dwa punkty - a powinna mniej - to tylko przez sentyment do "Pokory i uniżenia".