czwartek, 6 września 2018

W Paryżu ciągle pada deszcz

„Maigret i widmo” – Georges Simenon

Lognon, znany z innych powieści Simenona, inspektor pechowiec, choć całkiem niezły fachowiec, mąż hipochondryczki, zostaje poważnie postrzelony przed domem młodej kobiety, którą – według konsjerżki – często odwiedzał.

Widmo… no, cóż… mocno naciągane. Po prostu ktoś w białym płaszczu kąpielowym z turbanem z białego ręcznika na głowie, malujący w tym stroju obrazy. Bez większego znaczenia. Znacznie ważniejsze są obrazy – te oryginalne i te nie…

Nie jest to najlepsza powieść Simenona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz