„Oddychając
pod wodą” – Richard Rohr
Ostrzeżenie. Czytanie tej książki może
spowodować, że znajdziesz się – zupełnie tego nie pragnąc – w punkcie zwrotnym
życia. Zapewne nie wszyscy, ale wydaje się, że wielu czytelników, po albo
nawet już w trakcie lektury, będzie musiało dokonać strategicznie ważnego
życiowego wyboru: nadal pusta religijność albo…
Bardzo chciałem
przeczytać tę książkę z dwóch powodów: po pierwsze dlatego, że wyjątkowo wysoko cenię
twórczość amerykańskiego franciszkanina Richarda Rohra, a po drugie – ze
względu na jej podtytuł: „Duchowość i Program 12 Kroków”; nie od dziś wiem, że
Rohr zafascynowany jest Programem Dwunastu Kroków Anonimowych Alkoholików i
często się na niego powołuje, zwłaszcza w „Spadać w górę” albo w „Tak, ale…”.
Do przewidzenia było, że prędzej czy później poświęci temu Programowi specjalną
książkę.
Wiele wskazuje na to, że z wyjątkiem zinstytucjonalizowanej
religii Anonimowi Alkoholicy tworzą największą organizację na rzecz poprawy
samokontroli, jaka kiedykolwiek została powołana1.
Po spisie treści i
wprowadzeniu Jacka Prusaka SJ, na stronie dziewiątej widnieje jedno tylko
zdanie: Ta książka napisana jest dla ciebie2. Wiem
oczywiście, że widnieje ono w każdym egzemplarzu, ale i tak… nieźle mnie
trzepnęło. Tym bardziej czytałem dalej, łapczywie i zachłannie, z wypiekami na
policzkach, żeby czym prędzej sprawdzić, czy autor miał rację, czy rzeczywiście
treść będzie miała dla mnie osobiście szczególne znaczenie. I tak było.
Dygresja. Kilka razy
znajdowałem już w książkach tego autora uwagi krytyczne na temat Kościoła i
obawiam się, że prędzej czy później może się to skończyć tak, jak w przypadku
de Mello, czyli komunikatem Kościoła katolickiego, w którym odcina się on od
treści przez pisarza prezentowanych.
W „Oddychając pod wodą”
Rohr zwraca na przykład uwagę, że od setek lat roztrząsamy, jak czcić Jezusa,
zamiast po prostu podążać za Nim (czyżby gdziekolwiek w Biblii było wezwanie:
„czcijcie mnie!”?) albo że obecnie zorganizowana religia nie jest już dla
większości dobrą nowiną, a wręcz przeciwnie, staje się przyczyną masowego
ateizmu, sekularyzmu i hedonizmu; wspomina też biblijnych kaznodziejów,
ignorujących większość fragmentów Biblii, które wymagałyby od nich własnej,
osobistej przemiany itd. Oczywiście nie krytyka zinstytucjonalizowanego
Kościoła jest w tej jego książce najważniejsza.
Podstawowe założenia
„Oddychając pod wodą”: istnieje bezpośredni związek pomiędzy Ewangelią a
Programem Dwunastu Kroków AA i wszyscy jesteśmy uzależnieni, alkoholicy od
etanolu, a pozostali od nawykowych sposobów czy metod wykonywania pewnych
czynności, od postaw przyjmowanych automatycznie w określonych sytuacjach, od
mechanizmów obronnych, od odziedziczonych przekonań, od innych ludzi, od
rzeczy, ale szczególnie i przede wszystkim od schematów myślowych, które
najwyraźniej wiodą ich/nas do grzechu.
Pozwólcie zatem, że podsumuję to, co mówią Jezus i Program
Dwunastu Kroków; jestem przekonany, że mówią dokładnie to samo, choć używają
odmiennego słownictwa:
Cierpimy, by wyzdrowieć.
Poddajemy się, by zwyciężyć.
Umieramy, by żyć.
Oddajemy, by zatrzymać3.
Fascynacja autora
Programem AA nie oznacza, na szczęście, braku krytycyzmu i realistycznej oceny
faktów; Program AA uważa on za genialny, ale to nie oznacza jeszcze, że tacy są
wszyscy członkowie Wspólnoty Anonimowych Alkoholików.
Program Dwunastu Kroków zbyt często zatrzymywał się na
rozwiązywaniu problemów, pomijając tym samym poziom ekstazy, czyli pełne
ufności intymne spotkanie z Bogiem, które Jezus konsekwentnie nazywał »ucztą
weselną«. W rezultacie całemu światu pozostawało trudne zadanie życia z jeszcze
trudniejszymi »trzeźwymi alkoholikami«. Tacy ludzie nie piją już alkoholu i nie
biorą narkotyków, ale ich myślenie, oparte na schemacie »wszystko albo nic«,
zaburza i niszczy większość spokojnych i czystych relacji4.
Rohr omawia w swojej
książce kolejne Kroki Programu Dwunastu Kroków AA, nadając poświęconym im
rozdziałom intrygujące tytuły, na przykład „Dlaczego musimy prosić?” (Krok
Siódmy), „Czy to nie przesada?” (Krok Dziesiąty), „Siew musi przynieść plon”
(Krok Dwunasty).
Rohr
w cudownie prosty sposób dowodzi wyższości Kroku Piątego nad sakramentem pojednania.
Po przedstawieniu historii ewolucji spowiedzi (na początku i przez kilkanaście
wieków spowiedź jeden na jeden uważana była za wynaturzenie i wręcz zakazana)
stwierdza: Gdyby Bóg wybaczał jedynie
grzechy wyznane podczas katolickiego, formalnie odprawionego sakramentu,
wówczas z dużą pewnością można powiedzieć, iż 99,999% grzechów popełnionych
przez ludzkość pozostałaby niewybaczona. Od strony praktycznej katolicka
spowiedź stała się pobożnym, dewocyjnym ćwiczeniem i niewiele ma wspólnego z
prawdziwym rozwojem sumienia oraz społecznej dojrzałości8.
Kilka razy spotkałem się z zarzutem, że dostrzegam w
Programie Dwunastu Kroków AA coś więcej, niż Bill W. faktycznie w nim zawarł.
Potwierdzam. Zdecydowanie tak właśnie jest. Mówiąc wprost: jestem głęboko
przekonany, że w Programie Anonimowych Alkoholików kryje się potencjał, z
którego w ubiegłym wieku współzałożyciel AA Bill W. być może nie zdawał sobie
sprawy…5.
W „Oddychając pod wodą”
Richard Rohr dowodzi prawdziwości powyższego stwierdzenia. W pewnym momencie
„gra” – wszystkich, nie tylko alkoholików czy narkomanów – toczy się nie tylko
o rezygnację z alkoholu albo narkotyku, ale o całą resztę życia, a nawet… tak –
o zbawienie.
Kilka razy w życiu zadawano mi pytania w stylu: po co mi ta
cała psychologia, do czego mi potrzebne to filozofowanie? – swoją drogą wydaje
się, że my, Polacy, mamy bardzo specyficzne podejście do nauki zwanej
filozofią, a pojęcie filozofowanie to już wyjątkowa ciekawostka, ale o tym w
innym miejscu. W każdym razie rozumiałem, że tak naprawdę nie chodzi o
filozofię i psychologię jako takie, ale tylko w ten sposób potrafili pytać,
więc nie wdając się już w dalsze rozważania na temat związków psychologii,
filozofii, duchowości i rzeczywistości, odpowiadałem mniej więcej tak:
Potrzebne mi to, bo pragnę być obecny w swoim życiu. Obecność we własnym życiu
jest to, w pierwszej kolejności, ład, porządek, synchronizacja, spójność tego,
co mówię, tego, co myślę, tego, co robię, oraz tego, w co wierzę6.
Ano, właśnie… tutaj
wkraczamy w wymiar duchowy Programu AA, wymiar (a może bezmiar?) znacznie
bardziej duchowy właśnie niż tylko religijny. Zanurzenie w rzeczywistości
zawsze jest – w naturalny sposób – zbliżeniem się do Boga, a to wymaga
świadomej obecności.
Jeśli mamy uwierzyć, że Siła Większa od nas samych może
przywrócić nam zdrowie, to musimy najpierw rozwinąć w sobie zdolność prostej,
czystej i niezaśmieconej obecności. Ci, którzy potrafią być obecni jednocześnie
głową, sercem i ciałem, spotkają Obecność zawsze, bez względu na to, czy nazwą
ją Bogiem7.
„Oddychając
pod wodą” kończą „Rady na drogę” – do każdego z Kroków/rozdziałów autor
proponuje po cztery pytania/wezwania, krótkie, kilkuzdaniowe teksty, będące
jakby ich kwintesencją albo sugestią dotyczącą codziennej praktyki, ale przede
wszystkim zaproszeniem do głębszego przemyślenia, przeżycia, doświadczenia
przeczytanych wcześniej treści.
Na koniec ważna uwaga:
ta książka jest nie tylko dla alkoholików – przypominam, że z założenia wszyscy
jesteśmy od czegoś albo w jakiś sposób uzależnieni – a może nawet dla alkoholików
mniej niż dla pozostałych. Alkoholicy mają swoją Wielką Księgę („Anonimowi
Alkoholicy” to sztandarowa pozycja Wspólnoty AA, która dała nazwę całemu
ruchowi). Jednak z Programu Wspólnoty AA skorzystać mogą wszyscy, a Richard
Rohr podpowiada, tłumaczy i wyjaśnia, jak tego dokonać. I to jest największa
jej wartość.
Lubię ten stan ducha i
umysłu, w którym dostrzegam i rozumiem, jak określone książki, ich treść i
przesłanie, zaczynają działać na mnie niczym puzzle: dopełniają się i
uzupełniają, co sprawia, że obraz staje się coraz bardziej wyraźny i
jednoznaczny. Richard
Rohr, Scott Peck, William James, Tomáš Halík, Anthony de Mello, Eckhart Tolle,
Thomas Merton i wielu, wielu innych. Niektórzy z nich
dołożyli do układanki po jednym fragmencie, inni całe ich zestawy, a na pewno
są i tacy, których czas dopiero nadejdzie…
--
1. Richard Rohr, „Oddychając pod wodą”,
przeł. Arkadiusz Korolik, wyd. Charaktery, 2015, s. 7.
2. Tamże, s. 9.
3. Tamże, s. 25.
4. Tamże, s. 21-22.
5. Meszuge, „12 kroków od dna.
Sponsorowanie”, wyd. WAM, 2015, s. 13.
6. Meszuge, „Przebudzenie, Droga do
świadomego życia”, wyd. Druga Strona, 2014, s. 38-39.
7. Richard Rohr, „Oddychając pod wodą”,
przeł. Arkadiusz Korolik, wyd. Charaktery, 2015, s. 39.
8. Tamże, s. 66-67.