poniedziałek, 6 stycznia 2025

Przewidywanie przyszłości PP

Osiem dni przed świętami Bożego Narodzenia 2024 do skrzynki przed urzędem pocztowym wrzuciłem kilka listów. Adresatami byli mieszkańcy Wrocławia, Gdańska, Warszawy… wszystko to większe miasta. Do dzisiaj żaden z tych listów nie dotarł. Tak sytuacja zdarza się nie pierwszy raz i nie tylko mnie. Co chce w ten sposób (tak świadcząc, a raczej nie świadcząc swoje podstawowe usługi) osiągnąć Poczta Polska? Mój pokrętny umysł podpowiada mi dwie opcje.

1. Na początek zmusić klientów do wysyłana kosztownych przesyłek poleconych.
2. W dłuższej perspektywie chodzi o doprowadzenie Poczty Polskiej do plajty, a wtedy całą sensowną infrastrukturę (obiekty, samochody, wagony, urządzenia itd.) wykupi za bezcen któraś z najmocniejszych na rynku firm kurierskich. Jaki w tym interes Poczty? Część pracowników nadal będzie miało pracę, a pewni dyrektorzy staną się udziałowcami nowej lub już istniejącej spółki.

Skąd taki pomysł? Tak żałosnej jakości usług nie da się świadczyć niechcący. Komuś musi na tym zależeć, po prostu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz