„Czuwanie”
– John Grisham
Johna
Grishama znam przede wszystkim jako mistrza thrillerów prawniczych, ale przecież
nie tylko takie książki pisał. Czy „Malowany dom” albo właśnie „Czuwanie”
(znane też jako „Chłopcy Eddyego”) przez to, że nie sensacyjne, są gorsze? A
może po prostu tylko inne?
Messina
– niewielka miejscowość na południu Stanów Zjednoczonych. Spontanicznie
zjeżdżają się tu byli zawodnicy Spartan, licealnej drużyny futbolu
amerykańskiego, kiedy dotarła do nich wiadomość, że ich stary trener, Eddie
Rake jest umierający.
Neely
Crenshaw (sławny piętnaście lat wcześniej), Silos i inni absolwenci szkoły w
Messinie z różnych roczników siedzą na trybunach pustego stadionu, piją piwo,
wspominają dawne dzieje i czekają na śmierć Rake’a, a kiedy ten umiera i
zostaje pochowany, biorą udział w ostatnim pożegnaniu na stadionie.
Wydaje
się, że główny motyw „Czuwania” stanowi ambiwalentny stosunek zawodników do
trenera – kochają go, bo wiódł ich od zwycięstwa do zwycięstwa, dzięki niemu
byli KIMŚ, ale też nienawidzili i bali się go z powodu morderczych treningów,
obelg i wyzwisk. Rake został zwolniony dopiero po doprowadzeniu do śmierci
chłopaka na treningu, który zmarł wskutek udaru cieplnego, a Neely’ego
Crenshawa uderzył w twarz, łamiąc mu nos.
Jest
to także książka o niezrozumiale – dla Europejczyka – wielkim wpływie, jaki
wywiera na prawie całe społeczeństwo amerykańskie szkolny, a później zawodowy
futbol (mimo obszernych przypisów nadal nie rozumiem meandrów tej gry).
To
wreszcie książka o życiu i mentalności amerykańskich Południowców – dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz