środa, 9 grudnia 2015

O miłości i nienawiści graczy

„Czuwanie” – John Grisham

Johna Grishama znam przede wszystkim jako mistrza thrillerów prawniczych, ale przecież nie tylko takie książki pisał. Czy „Malowany dom” albo właśnie „Czuwanie” (znane też jako „Chłopcy Eddyego”) przez to, że nie sensacyjne, są gorsze? A może po prostu tylko inne?

Messina – niewielka miejscowość na południu Stanów Zjednoczonych. Spontanicznie zjeżdżają się tu byli zawodnicy Spartan, licealnej drużyny futbolu amerykańskiego, kiedy dotarła do nich wiadomość, że ich stary trener, Eddie Rake jest umierający.
Neely Crenshaw (sławny piętnaście lat wcześniej), Silos i inni absolwenci szkoły w Messinie z różnych roczników siedzą na trybunach pustego stadionu, piją piwo, wspominają dawne dzieje i czekają na śmierć Rake’a, a kiedy ten umiera i zostaje pochowany, biorą udział w ostatnim pożegnaniu na stadionie.

Wydaje się, że główny motyw „Czuwania” stanowi ambiwalentny stosunek zawodników do trenera – kochają go, bo wiódł ich od zwycięstwa do zwycięstwa, dzięki niemu byli KIMŚ, ale też nienawidzili i bali się go z powodu morderczych treningów, obelg i wyzwisk. Rake został zwolniony dopiero po doprowadzeniu do śmierci chłopaka na treningu, który zmarł wskutek udaru cieplnego, a Neely’ego Crenshawa uderzył w twarz, łamiąc mu nos.

Jest to także książka o niezrozumiale – dla Europejczyka – wielkim wpływie, jaki wywiera na prawie całe społeczeństwo amerykańskie szkolny, a później zawodowy futbol (mimo obszernych przypisów nadal nie rozumiem meandrów tej gry). 

To wreszcie książka o życiu i mentalności amerykańskich Południowców – dzisiaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz