poniedziałek, 4 lutego 2019

Ludzie - przekleństwo planety


„Trylogia kosmiczna” – Clive Staples Lewis

Trylogia składa się z części: „Z milczącej planety”, „Perelandra” i „Ta straszna siła”. Głównym bohaterem we wszystkich trzech tomach jest brytyjski lingwista, Elwin Ransom.

Według dzisiejszych standardów, a zwłaszcza wiedzy technicznej i rozwoju powieści s-f, „Trylogia kosmiczna” nie jest fantastyką, ale moralitetem filozoficznym. Kosmos jest tu tylko tłem, punktem odniesienia. Jeśli tego nie zrozumie się bardzo szybko, najlepiej jeszcze przed zakupem książki, można się solidnie rozczarować i zawieść.

Trylogię tę Levis pisał w latach 1938-1945 – to informacja podstawowa i bardzo ważna. Dzięki niej można zrozumieć, naiwne pozornie, wyprawy kosmiczne na… Marsa i Wenus. Atmosfera nadająca się do oddychania, dzikorosnące, ale jak najbardziej jadalne rośliny, rozumne, zdolne do komunikacji gatunki – już wiadomo, czemu bohaterem musiał być lingwista.

Podczas wakacyjnych, pieszych wędrówek Ransom zostaje porwany przez przypadkowo napotkanych dwóch mężczyzn, w tym wyjątkowo złego Westona – niegdyś szkolnego kolegę. Zabierają go oni swoim statkiem kosmicznym na Malakandrę (Mars), gdzie – jak się domyśla – miałby zostać złożony w ofierze. Ransom ucieka, a następnie sprzymierza się z tubylcami, by uratować Malakandrę przed parą bezwzględnych zwyrodnialców.

Perelandra (Wenus) zamieszkana jest przez fantastyczne zwierzęta oraz parę zielonych ludzi – oczywiste i czytelne nawiązanie do Księgi Rodzaju, Adama i Ewy. Fabuła obraca się wokół kuszenia Ewy przez złego Westona. Ransom znowu staje się wybawicielem. Akcji jest w tym tomie jeszcze mniej niż w poprzednim. Wiele za to opisów bajkowo pięknej (rajskiej, rzec można) przyrody oraz rozważań na temat dobra i zła.

W „Tej strasznej sile” (Ziemia) dochodzi do ostatecznego zderzenia dobra ze złem – oczywiście chodzi o Armagedon, to jest ostateczną bitwę między siłami dobra i zła, w której hordy szatana potykają się z anielskimi hufcami pod wodzą… Siły zła stanowią, opętani przez Szatana, naukowcy, zwolennicy totalitaryzmu. Ransomowi pomagają duchy opiekuńcze oraz druid Merlin. W przypadku tego ostatniego tomu trylogii przydaje się znajomość biografii Levisa, a zwłaszcza jego nawrócenia.

Reasumując – „Trylogia kosmiczna” nie jest o kosmosie, ale o ludziach, o nas, o naszych wadach, bezmyślności, pokrętnej motywacji. Kosmos nie przetrwał w „Trylogii” próby czasu, ale prawda o nas samych – jak najbardziej. Niestety…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz