środa, 30 listopada 2011

Przychodzi baba do...

„Sprawa kulawego kanarka” – Erle Stanley Gardner

Przychodzi baba do lekarza z kanarkiem w klatce… Nie, to nie tak. Do gabinetu adwokata, Perry’ego Masona, przychodzi młoda, atrakcyjna kobieta z kulawym kanarkiem w klatce. Przedstawia swój problem, który – jak to zwykle bywa u Gardnera – wydaje się błahy i nieciekawy; Mason, specjalista od procesów kryminalnych, nie zajmuje się sprawami rozwodowymi, a na to się zapowiada według relacji klientki, jednak to tylko pozory, bo – znowu, jak zwykle – chodzi o skomplikowane morderstwo, w które uwikłane są dwie siostry, kochanek jednej z nich, tajny agent ubezpieczeniowy i kanarek.

Ciekawa zagadka kryminalna, dobry humor… kryminał w starym stylu wart przeczytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz