środa, 8 stycznia 2020

System szkolnictwa imperium



„Stalky i spółka” – Rudyard Kipling


Jedna z ważniejszych książek mojego dorastania. Byłem nią zachwycony, czytałem wiele razy. Wtedy (miałem kilkanaście lat) nie wiedziałem, że Kipling sportretował w powieści samego siebie, jako Beetle’a, nie wiedziałem, że jest to jedna z niewielu książek przedstawiająca brytyjski system szkół z internatem tamtych czasów w sposób raczej pozytywny. Bestialskie znęcanie się nad młodszymi, torturowanie ich, kary cielesne (bicie uczniów przez nauczycieli), u Kiplinga wyglądają… nie tak całkiem źle. Podobnie jak zabijanie dla zabawy królików i kotów. 

Pamiętam też, że dziwił mnie sposób traktowania sierżanta szkolnego (Fox, Foxy – coś jakby nasz woźny, ale raczej ważniejszy, bo prowadzi z uczniami zajęcia z musztry) przez chłopców – oni wyzywają go od grubasów, on zwraca się do nich per „paniczu”. Oczywiście z czasem wszystkie elementy stawały się coraz bardziej zrozumiałe, ale… książkę lubiłem już odrobinę mniej.

Wróciłem do niej niedawno, bo jakiś już czas temu przeszła do domeny publicznej i można ją łatwo dostać, za darmo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz