„Wielcy
zapomniani: Polacy, którzy zmienili świat” – Marek Borucki
Za późno przeczytałem w nocie wydawcy o „narodowej niepamięci” – z doświadczenia wiem, że osoby szafujące pojęciem „narodowy”, zwykle są wyznawcami pewnej polskiej partii, nie kojarzącej się zwykle z wiarygodnością. Ale, jak wspomniałem, było już za późno – książkę miałem w rękach. Więc zacząłem czytać, licząc na to, że... to w końcu tylko jeden wyraz, może się mylę, nie ma sensu się zrażać, może jednak będzie ciekawie itp.
Książka zawiera 39 krótkich, uproszczonych biogramów Polaków zebranych... według nie wiem, jakiego klucza. Mniej lub bardziej znani, zajmowali się najrozmaitszymi dziedzinami – artyści, naukowcy, pisarze, badacze, księża. Od Sasa do lasa, jak to mówią. Nic w tym złego – gdyby zbiór dotyczył tylko chemików, na przykład, zapewne nie byłby taki ciekawy. A tak, to można mieć nadzieję, że następna historyjka będzie jednak lepsza. A jeśli nie następna, to może jeszcze inna.
Zaczyna się od Henryka Arctowskiego (przed zmianą nazwiska Henryk Artzt), geografa, geofizyka, geologa, glacjologa. Niewielka objętościowo i niezbyt ciekawa biografia, w której zwróciłem uwagę na coś dziwnego. W 1912 roku Uniwersytet Franciszkański we Lwowie nadał Arctowskiemu godność doktora honoris causa. Ale nieco później, jakoś tak niepostrzeżenie, autor zaczął tytułować Arctowskiego profesorem. Pomyślałem, że brak informacji, kto i kiedy nadał mu profesurę, to jakieś przeoczenie, więc sprawdziłem w Wikipedii. Po pierwsze tam też nie ma mowy o profesurze Arctowskiego, a po drugie – tekstu w Wikipedii jest niewiele mniej niż w książce Marka Boruckiego. Ups! Najbardziej rzucająca się w oczy różnica między tekstem z Wikipedii, a książkowym, jest irytujący nadmiar wstawek reklamowych lub marketingowych typu: warto zauważyć, że... warto dodać, że... warto zwrócić uwagę, że... warto zaznaczyć, że... Gdyby jeszcze autor podał, dlaczego warto... to lub tamto, to może miałoby to jakiś sens, ale tak się nie stało.
Wtedy, tak – dopiero wtedy! – poszukałem Marka Boruckiego i dowiedziałem się, że przez wiele lat uczył historii w warszawskich liceach.
W każdym razie czytałem dalej, żywiąc nadzieję, że może nie zawsze będzie aż tak źle. I rzeczywiście, nie było, natomiast zacząłem zauważać fragmenty tekstu raczej propagandowe niż historyczne.
Stefan Bryła, inżynier, architekt, według autora – genialny. „Pracował na budowach w Niemczech, Anglii, Francji i Kanadzie, a w Stanach Zjednoczonych zdobywał wiedzę praktyczną i teoretyczną, pracując przy budowie najwyższego na świecie gmachu w Nowym Jorku”*.
A co konkretnie zaprojektował czy skonstruował w tej Anglii, Francji, Kanadzie, USA, w Niemczech? W jakich miastach to było? W którym roku? Najwyższy gmach, ale kiedy to było?
Jan Czochralski, naukowiec, wynalazca, według autora ojciec światowej elektroniki. „Jest bez wątpienia jednym z najbardziej znanych i cenionych naukowców na świecie, najczęściej wymienianym uczonym polskim w światowej literaturze naukowej...”*.
Naprawdę najczęściej? A ja niedouczony stawiałbym na Marię Skłodowską-Curie.
Tego typu publikacje czasem miewają pewną wartość, a nawet bywa, że dwie. Powiedzmy, że siedzimy z przyjaciółmi w kawiarni; oni rozmawiają, a ja, nawet nie chwaląc się i nie popisując, wiem, o czym jest mowa. Nie siedzę jak matoł na tureckim kazaniu, kuląc się ze wstydu. Pamiętam bowiem z książki Boruckiego, że pierwszy most spawany (a nie nitowany!) powstał w Polsce, na rzece Słudwi pod Łowiczem, a zaprojektował go dr. inż. Stefan Bryła. Super! Tylko... jak często rozmawiamy z kolegami w kawiarniach na temat konstrukcji mostów żelaznych?
Wartość druga – może to być publikacja historyczna, popularno-naukowa, ale napisana z polotem, lekko, błyskotliwie, z ciekawostkami i anegdotami. Przykładem mogłaby być książka Juliusza Herlingera „Niezwykłe perypetie odkryć i wynalazków”. Jednak „Wielcy zapomniani” Boruckiego tacy też nie są.
Wykaz bohaterów, a tym samym i rozdziałów – może pomóc znaleźć konkretną osobę, którą (powiedzmy) czytelnik się specjalnie interesuje:
"Wielki patriota z niemieckim rodowodem – Henryk Arctowski
W służbie muzyce – Ludwik Bronarski
Genialny architekt i konstruktor – Stefan Bryła
Służba w kraju i na obcej ziemi – Wojciech Chrzanowski
Ojciec światowej elektroniki – Jan Czochralski
Witaminy – Kazimierz Funk
Wielka literatura, Katyń i wielka ucieczka – Ferdynand Goetel
„Nauczyciel Prymasa” – Oskar Halecki
Fortepian i wynalazki – Józef Hofmann
Idea Paneuropy i skrzypce – Bronisław Huberman
Twórca teatru wyobraźni – Witold Hulewicz
Skromny żywot wielkiej damy – Kazimiera Iłłakowiczówna
W służbie dwóch narodów – Stanisław Kierbedź
Pogromca choroby polio – Hilary Koprowski
Najwyższe dobro – Polska – Zofia Kossak-Szczucka
„Wracał światło oczom ludzi” – Tadeusz Krwawicz
Praca dla Polski na obcej ziemi – Karolina Lanckorońska
Odrodzenie klawesynu – Wanda Landowska
Przeciw zbrodniom ludobójstwa – Rafał Lemkin
„Po co ci te chłopy?” – Karol Lewakowski
„Kompozytor osobny” – Roman Maciejewski
Kolej transandyjska – Ernest Malinowski
Sławny syn sławnej aktorki – Rudolf Modrzejewski
Siłaczka – Faustyna Morzycka
Sławny za życia, ścigany po śmierci – Antoni Ferdynand Ossendowski
Muzyk i publicysta radiowy – Roman Palester
Najdroższe zegarki świata – Antoni Patek
Król Ajnów – Bronisław Piłsudski
„Życie w służbie ludzkości” – Ludwik Rajchman
Polski noblista z angielskim paszportem – Józef Rotblat
Mistrz miniatury – Czesław Słania
Dobrodziej Zakopanego – ks. Józef Stolarczyk
Polski Edison – Jan Szczepanik
Malarskie opowieści o ważnych wydarzeniach – Feliks Topolski
„Był chlubą naszą i pociechą” – Kornel Ujejski
Ratował życie milionom – Rudolf Stefan Weigl
Styl zakopiański – Stanisław Witkiewicz
Ostatni bohater pracy organicznej – Władysław Zamoyski
Ojciec trędowatych – o. Marian Żelazek"*.
Zaintrygował mnie Ossendowski** (ten od krwawego barona Ungerna i biografii Lenina). Już choćby przez to, że znalazł się wśród „wielkich” Polaków. Ale to już zupełnie inna sprawa...
„Wielkich zapomnianych” Boruckiego raczej nie polecam.
---
* Marek Borucki, „Wielcy zapomniani: Polacy, którzy zmienili świat”, Muza SA, 2015, e-book, Skład wersji elektronicznej Robert Fritzkowski.
**
https://wyborcza.pl/7,75517,28598398,sto-razy-zabili-go-i-uciekl.html dostęp 07.05.2025 oraz
https://geopolityka.net/sven-hedin-ossendowski-a-prawda/