„Nad pięknym modrym Dunajem” – Stefan Krukowski
Książka „Nad pięknym modrym Dunajem” jest nową, ważką pozycją w ciągle jeszcze zasmucająco skromnym dorobku polskiej literatury obozowej – przeczytałem we Wstępie i poczułem spory niesmak. To była prawda, ale w latach sześćdziesiątych, kiedy żyli jeszcze ludzie, którzy przetrwali niemieckie obozy koncentracyjne. Jednym z nich był właśnie Stefan Krukowski, wydaje mi się, że przyjaciel Stanisława Grzesiuka („Pięć lat kacetu”), Danuta Brzosko-Mędryk („Niebo bez ptaków”), Wiesław Kielar („Anus mundi”), Bogdan Bartnikowski („Dzieciństwo w pasiakach"), Czesława Malinowska („Wspomnienia z obozów") i rzeczywiście niewielu innych. Niektórzy nie potrafili pisać, inni nie chcieli wracać we wspomnieniach do swoich koszmarnych przeżyć; byli starzy, schorowani, pragnęli już tylko spokoju. Dlatego literatury obozowej było rzeczywiście niewiele – przeczytałem prawie wszystko, więc mam tego świadomość.
Po latach, kiedy starzy więźniowie już nie żyli i nie było nikogo, kto by zaprotestował, powiedział: nieprawda, to było zupełnie inaczej, pojawiło się całe mnóstwo książek obozowych – dziesiątki to na pewno, może i setki. Ich autorki i autorzy w obozie byli może raz w życiu, z wycieczką szkolną, trzydzieści lat po wojnie. Tym niemniej ich wytwory epatowały okropieństwami, momentami wywoływały wzruszenie i inne silne emocje, więc sprzedawały się świetnie.
Po aresztowaniu i przesłuchaniu w 1940 roku (wpadł w łapance w Warszawie) Niemcy wysłali Krukowskiego do obozu w Sachsenhausen, skąd po kilku tygodniach trafił do obozu w Mauthausen. Spędził tam pięć lat. Do Polski wrócił w 1946 roku. Autor „Nad pięknym modrym Dunajem" (napisał też „Byłem kapo”) nie był zawodowym pisarzem i nie nadał swoim książkom kształtu arcydzieł literackich. Pierwsze rozdziały zawierają jak gdyby ogólną analizę tematyki obozowej i spisane zostały dość beznamiętnie.
„Hitlerowskie obozy koncentracyjne można by z grubsza podzielić na trzy kategorie: wspomniane już tzw. Musterlager – obozy wzorcowe – których istnienie sięga lat, gdy morderstwa za drutami nie były jeszcze chlebem codziennym; Konzentratlonslager – obozy koncentracyjne, oparte jeszcze na starych wzorach, ale już z wszelkimi atrybutami kaźni hitlerowskich, wreszcie – Vernichtungslager – obozy zniszczenia. Leżący w Austrii, w dystrykcie Oberdonau, obóz koncentracyjny Mauthausan powstał prawie bezpośrednio po aneksji Austrii w roku 1938. Za drutami tego obozu mieli znaleźć się przestępcy kryminalni, głównie recydywiści, stali bywalcy Zuchthausów – więzień. Obóz w Mauthausen miał odizolować od społeczeństwa tysiące przestępców pospolitych, niemieckich i austriackich, w odróżnieniu od dawno już istniejących obozów w Dachau i Buchenwaldzie, przeznaczonych dla politycznych przeciwników ustroju”*.
W drugiej połowie książki relacje są zdecydowanie bardziej osobiste i dotyczą konkretnych osób i zdarzeń. Krukowski opisuje tu w zasadzie wszelkie elementy obozowego życia i… umierania. Przyznam, że wstrząsnęło mną stwierdzenie, że dzień, w którym zabito tylko dwustu więźniów, był uznawany za dobry, bo zwykle zabijano większą ich liczbę.
Stefan Krukowski nie był (zmarł w 1980 roku) dobrym pisarzem i to, niestety, widać. Za to nowej literatury obozowej mamy obecnie zatrzęsienie, więc jest w czym wybierać, jeśli tylko czytelnik nie będzie się upierał przy wiarygodności. Oto kilka, które rzuciły mi się w oczy:
„Café Auschwitz” - Dirk Brauns
„Bokser z Auschwitz” - Marta Bogacka,
„Położna z Auschwitz” - Magdalena Knedler,
„Tajemnica z Auschwitz” - Nina Majewska – Brown,
„Dziewczęta z Auschwitz” - Sylwia Winnik,
„Bajki z Auschwitz” - Jadwiga Pinderska-Lech, Jarek Mensfelt,
„Pozdrowienia z Auschwitz” - Paweł Szypulski,
„Orkiestra z Auschwitz” - Marcin Lwowski,
„Romeo i Julia z KL Auschwitz” - Ireneusz Wawrzaszek,
„Anioł życia z Auschwitz” - Nina Majewska – Brown,
„Przystanek Auschwitz” - Anna Kowalczyk, Lidia Grzegórska,
„Auschwitz. Rezydencja śmierci” - Adam Bujak,
„Ostatnia ,,więźniarka'' Auschwitz” - Nina Majewska – Brown,
„Lekarz z Auschwitz” - Szymon Nowak,
„Fotograf z Auschwitz” - Anna Dobrowolska,
„Auschwitz. Piekło dusz” - Damian Tomecki,
„W krematoriach Auschwitz” - Filip Müller,
„Z Auschwitz do nieba” - Ryszard Szwoch,
„Usługiwałem esesmanom w Auschwitz” - Józef Seweryn,
„Chłopiec, który przeżył Auschwitz” - Tomasz Wandzel,
„Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz” - Nina Majewska – Brown.
---
* Stefan Krukowski, „Nad pięknym modrym Dunajem”, wyd. Książka i Wiedza, Warszawa, 1966 rok, s. 74.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz