niedziela, 4 listopada 2007

Bajki rodu Gestalt

"Pozwól, że Ci opowiem... bajki, które nauczyły mnie, jak żyć" - Jorge Bucay


Przychodzi pacjent (Demian) do terapeuty (Jorge), przedstawia w kilku zdaniach problem i otrzymuje w zamian bajkę, przypowieść, historyjkę z morałem. Tak wygląda typowa konstrukcja rozdziału tej książki, a jest ich kilkadziesiąt.
Oczywiście bajka jest daleko ważniejsza niż problem pacjenta i rzecz jasna ma wymiar uniwersalny.

Gdybym miał tą pozycję do czegoś porównywać, to natychmiast nasuwają mi się na myśl zbiorki małych form De Mello, takie jak "Modlitwa żaby" czy "Minuta nonsensu". Różnica polega jedynie na tym, że teksty De Mello mają zwykle naturę duchowo-religijną, podczas gdy Bucay obraca się raczej w świecie Gestalt, będącym mieszaniną psychologii, filozofii, sztuki i kto wie czego jeszcze.

Trudno tego typu opowiastki traktować jako poważną receptę na życie (a czy jakieś można?), ale czyta się je lekko, łatwo i przyjemnie, a czasem można nawet dokonać dość zaskakujących odkryć.