piątek, 2 sierpnia 2013

Literatura... zapewne kobieca

„Słodko-gorzko - Opowiadania o miłości” – zbiór opowiadań

Jakaś redakcja jakiegoś periodyku. Naczelny przynosi redaktorom plik opowiadań i żąda napisania pokaźnej liczby podobnych, w określonym czasie. W tym momencie sytuacja się komplikuje, bo nie wiadomo, czy kolejne prezentowane w zbiorku opowiadania należą do tych wzorcowych, czy może już napisanych, czy może wcześniej napisanych, czy może przez kogoś zupełnie innego napisanych… Szybko przestałem próbować to rozwikłać i skupiłem się na samych opowiadaniach.
Ponad wszelką wątpliwość jest to tak zwana „literatura kobieca” (http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=68741 ) dla panien służących i to raczej z tych mniej rozgarniętych, dla których „Ordynat Michorowski” stanowi wyzwanie intelektualne wyraźnie przekraczające możliwości.

Oto w wielkim skrócie jedno z opowiadań: On i ona żyją ze sobą zgodnie i szczęśliwie od siedmiu lat, gdy nagle ona postanawia go porzucić, bo on słodzi herbatę, jak zwykle zresztą, dwoma łyżeczkami cukru. Dwa lata później ona wychodzi za mąż za innego. On, gdy się o tym dowiaduje, popełnia samobójstwo strzelając sobie w łeb przed ślubną limuzyną. Koniec opowiadania.

No… ja rozumiem… literatura kobieca nie zawsze bywa ambitna, ale to już chyba pewna przesada…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz