piątek, 20 września 2013

Meandry życia protetyczki

„Modliszka” – Irena Matuszkiewicz

Kiedy na samym początku książki przeczytałem: Lucjan próbował rozdwoić się między swoją hurtownią, a warsztatem mechanika, nie bardzo mu to wychodziło i w efekcie interesy nieco podupadły* (dodam, że chodzi o zwykły osobowy samochód, a nie jakąś ciężarówkę do prowadzenia hurtowni niezbędną), od razu uznałem, że ktoś tutaj czyjąś inteligencję lekceważy wręcz arogancko; nie wiedziałem tylko, czy to autorka struga wariata z czytelnika, czy może Lucjan robi to ze swoją żoną i dalszą rodziną. Kilkanaście kartek dalej odkryłem to, bez większego problemu zresztą.

Jest to niewątpliwie zagadkowa literatura kobieca, ale i kawałek niezłej rozrywki dla czytelniczki poszukującej lektury dłuższej niż typowe true story zamieszczane z kobiecych czasopismach. „Modliszkę” byłem w stanie przeczytać, a momentami  nawet ciekawiło mnie, co będzie dalej.

 

--

* Irena Matuszkiewicz „Modliszka”, Prószyński Media Sp. z o.o. 2013, strona 7.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz