czwartek, 25 września 2008

O krwawym Jakubie

„Wieszać każdy może” – Andrzej Pilipiuk


Siedem opowiadań normalnego formatu i jedno bardzo, bardzo długie. Razem sprawia to wrażenie książki zmontowanej „na siłę” i bez wyraźnej koncepcji. Kiedy na sensowne wydanie, objętość była nadal zbyt mała, ostatni tekst Pilipiuk rozciągnął zdaje się w czasie i przestrzeni do absurdu. O ile jednak absurd – obecny i w poprzednich tomach o Wędrowyczu – wcześniej zachwycał lekkością i polotem, tu sprawia wrażenie czegoś ciężkawego i siermiężnego. Zamiast przedniej zabawy – niekończąca się seria brutalnych morderstw, już nawet nie zabawna, a raczej niesmaczna.
Są w książce momenty bardzo dobre, ale już niewiele. Reszta… no, cóż… to już wyraźnie nie to…