czwartek, 16 sierpnia 2007

Fotografia i życie

"Całe życie z fotografią" - Janina Mierzecka


Moim zdaniem to kapitalna książka, dla niewielkiego grona odbiorców. Nie wystarczy lubić biografie, aby czytać Mierzecką. "Całe życie z fotografią" adresowane jest do ludzi, którzy fotografią się pasjonują i o jej dziejach coś już wiedzą.

Wiele jest tam opisów rozwiązań czysto technicznych i procesów artystycznych najprawdopodobniej znanych już tylko nielicznym. Wiele jest tam nazwisk, które znane są tylko czytelnikom interesującym się historią fotografii (Bułhak, Dederko, Mikolasch, Świtkowski); relacje między nimi, antagonizmy pomiędzy środowiskami lwowskim i wileńskim, są ważnym elementem tej historii.

Tytuł znakomicie charakteryzuje klimat książki. Dla Mierzeckiej (w książce) liczy się po pierwsze, fotografia, po drugie, fotografia, po trzecie, fotografia... Potem długo, długo nic i wreszcie gdzieś tam na końcu jest jakiś mąż, jakieś dzieci, jakiś dom. Ale może tak trzeba, żeby w wybranej dziedzinie naprawdę stać się KIMŚ...