"Jak wytrzymać z mężczyzną" - Joanna Chmielewska
Kilka lat temu zasypani zostaliśmy poradnikami wszelakiego rodzaju w stylu: jak stać się mądrym, sławnym i bogatym, jak rozkochać w sobie stu mężczyzn, jak podporządkować sobie szefa, jak być doskonałym ojcem, mężem, dzieckiem, kochankiem, kucharzem, itd., itd., itd. Większość z nich miała ogromne powodzenie na tzw. zachodzie ("Zachód" w opinii przeciętnego Polaka obejmuje też USA), ale... 30-40 lat wcześniej.
To jednak inna historia.
Do dziś nie wiem, jaki cel miała Chmielewska pisząc "Jak wytrzymać ze współczesną kobietą" i "Jak wytrzymać z mężczyzną". Czy zwyczajnie i po prostu chciała zarobić na modzie i obowiązującym trendzie? Czy może wierzyła, że ma faktycznie jakieś predyspozycje do pisania takich poradników? Nie mam pojęcia...
W każdym razie wyszło jej coś dziwnego. Kupka ogólnikowych porad dla kobiet i mężczyzn w związkach plus odrobina humoru tu i ówdzie.
Humoru za mało, żeby całość potraktować jak żart, pastisz czy krytykę gatunku, a porady zbyt płytkie, by z nich skorzystać w poważnych sytuacjach życiowych. Tym niemniej jedno i drugie "dzieło" czyta się dość gładko i w tym chyba jedyna jego zaleta.
To, co napisałem powyżej, znakomicie się też nadaje do wklejenia pod "Jak wytrzymać ze współczesną kobietą". To kolejna taka rewelacja Chmielewskiej.
To jednak inna historia.
Do dziś nie wiem, jaki cel miała Chmielewska pisząc "Jak wytrzymać ze współczesną kobietą" i "Jak wytrzymać z mężczyzną". Czy zwyczajnie i po prostu chciała zarobić na modzie i obowiązującym trendzie? Czy może wierzyła, że ma faktycznie jakieś predyspozycje do pisania takich poradników? Nie mam pojęcia...
W każdym razie wyszło jej coś dziwnego. Kupka ogólnikowych porad dla kobiet i mężczyzn w związkach plus odrobina humoru tu i ówdzie.
Humoru za mało, żeby całość potraktować jak żart, pastisz czy krytykę gatunku, a porady zbyt płytkie, by z nich skorzystać w poważnych sytuacjach życiowych. Tym niemniej jedno i drugie "dzieło" czyta się dość gładko i w tym chyba jedyna jego zaleta.
To, co napisałem powyżej, znakomicie się też nadaje do wklejenia pod "Jak wytrzymać ze współczesną kobietą". To kolejna taka rewelacja Chmielewskiej.